Prawie jak w tej piosence Skaldów "Medytacje wiejskiego listonosza", gdzie jest taki fragment: "Ludzie listy piszą..." hehe. Dostaję ostatnio dużo emaili odnośnie pewnego biura podróży, które wysyła tu polskich turystów na wczasy. Dostaję także pytania ws biura w komentarzach pod wpisami na blogu. Staram się być najbardziej obiektywna. Muszę powiedzieć, że niestety nigdy z tym biurem nie wyjeżdżałam nigdzie. Nie byłam tez ich klientką, ani nikt z moich najbliższych, zatem nie mogę wydać sama opinii na temat biura, ani poszczególnych ich ofert, bo nie korzystałam.
Uważam, że każdy swój rozum ma i potrafi podejmować właściwe decyzje, a ja za nikogo nie będę podejmować czy jechać czy nie jechać. Wiem tyle o tym biurze co przeczytam w internecie. Opinie o nim łatwo jest znaleźć. Są rożne, przeważają niestety negatywne, ale są też pozytywne, ale te z kolei nie wiadomo kto pisał, czy szczęśliwi turyści (miejmy nadzieję, ze tak), którym się urlop udał, czy może ktoś podstawiony przez biuro. Generalnie po przeczytaniu opinii turystów stwierdzam, że jeśli miałabym tylko trzymać się tych opinii z internetu to nigdy nie zdecydowałabym się na wyjazd z tym biurem nigdzie.
Generalnie ja nie lubię wycieczek z biur podróży, byłam na 2 takich i zdecydowanie to nie dla mnie. Wolę na własną rękę lub wyjazd indywidualny z biura. Nie dla mnie użeranie się na lotnisku, z hotelem, czy rezydentami na miejscu. Zawsze przed wyjazdem gdzieś sprawdzam wszystko co mogę w internecie, czytam opinie innych, a potem dopiero decyduję się na wyjazd. Nigdy odwrotnie. zawsze uważam, że przezorny zawsze ubezpieczony i tego się trzymam. Natomiast na pewno nie kupiłabym wycieczki, która oferuje hotel 4* czy 5 * all inclusive, gdzieś za granicą za 999zł czy za te 2500zł z przelotem. Od razu zapala mi się czerwona lampka ostrzegawcza jak widzę takie oferty. Omijam je szerokim łukiem, bo na kilometr pachnie zeszłorocznym śledzikiem...te 999 czy nawet 2500zl to sam przelot, a gdzie hotel+wyżywienie,wycieczki, transport etc? Dlatego zawsze trzeba przebadać sytuacje, cena powinna być adekwatna do sytuacji ekonomicznej danego kraju np 2500zl w Turcji ma inny wymiar niż 2500zł na Cyprze - wystarczy sobie przeliczyć gdzie wychodzi taniej gdzie drożej. I już wtedy powinno być wiadomo, że te 2500zl na 7 dni w ofercie All to jest nic...że coś tu jest nie tak.
Wiadome jest, że niestety większość - wpierw kuszeni ładnymi folderami i zapewnieniami biur podróży o cudownych wakacjach i niezapomnianych widokach, wykupi takie wczasy jak najszybciej, cena też super więc czemu by nie skorzystać, a dopiero potem szukamy i pytamy. Korzystamy w myśl, "a nóż widelec mi się uda i nie zostanę oszukany" , a potem...pretensje, że nie ma tego, że brak jedzenia, że hotel kilometry od plaży, że nic nie ma...albo, że hotel miał być 5* a dostaliśmy marne 3* lub motel...
Dostaję też emaile z pytaniami typu "A co tu można zobaczyć ciekawego?" Takie pytania mnie rozkładają...po pierwsze jak można kupić wyjazd do kraju o którym się nic nie wie? jak można nie wiedzieć co jest do zwiedzania, co jest do zobaczenia? po co jechać na takie wczasy? jak można jechać w ciemno? pomijając już, że to w biurze podróży powinny być podstawowe minimum informacji o danym kraju. Ja rozumiem, że Cypr Północny nie ma dużo papierowych przewodników, ale jest XXI wiek, internet, fora, opinie, blogi, można tez zakupić ewentualnie przewodnik po greckiej stronie wyspy i zobaczyć mniej więcej czego można się spodziewać po tureckiej stronie, gdyż obie są mniej więcej podobne. Wiem, ze większość nadal będzie jeździła na wycieczki za małe pieniądze,bo np, trzeba się pokazać przed sąsiadem czy w pracy, ale to nie o to w tym chodzi. Taki wyjazd powinien być przemyślany, powinien być sprawdzony. Szczególnie, ze Cypr Północny nie ma żadnych umów z Polską, wiec tak na prawdę każdy kto tu jedzie jest zdany wyłącznie na siebie. Ja już pisałam co myśli na ten temat polski MSZ, wiec nie będę powielać postu.
Podejmujcie decyzje o wczasach rozważnie, ze świadomością, niech się częściej zapala ta lampka ostrzegawcza, a przed wykupieniem wycieczki w jakimkolwiek biurze pytajmy biuro o wszystko, jeśli biuro nie wie, to albo zmienić biuro, albo poszukać informacji samemu.
Opinie innych, którzy skorzystali z wyjazdu na Cypr Północny z rzeczonego biura: http://forum.gazeta.pl/forum/w,19,143283313,143283313,Citron_Travel.html lub http://www.oceniacz.pl/forum/citron-travel-t2144.html
Radzę, zanim kupicie wycieczkę z tym biurem przeczytać te dwa wątki od deski do deski - może wtedy podjęcie decyzji będzie łatwiejsze. Dla niezorientowanych, to biuro ma swój tutejszy odpowiednik Akmina Travel, bodajże prowadzone przez tego samego właściciela co odpowiednik polski, siedziba biura jest w Nikozji po tureckiej stronie.
Jedna rzecz mnie tylko w tym wszystkim zastanawia, jak to jest załatwione, że polski turysta ma tu ubezpieczenie zdrowotne (przecież Polska nie ma podpisanych żadnych umów z Cyprem Północnym, bo go nie uznaje) i co by się działo gdyby np ktoś tu ciężko zachorował lub miał wypadek i potrzebowałby nie wiem operacji, albo jakiegoś specjalisty. Ciekawa jestem czy biuro w Polsce informuje o tym turystów czy nie, jak by rozwiązali np transport takiego chorego do Polski, albo do którego szpitala powinni się udać gdyby coś się stało.
Pozdrawiam Was ciepło.
Uważam, że każdy swój rozum ma i potrafi podejmować właściwe decyzje, a ja za nikogo nie będę podejmować czy jechać czy nie jechać. Wiem tyle o tym biurze co przeczytam w internecie. Opinie o nim łatwo jest znaleźć. Są rożne, przeważają niestety negatywne, ale są też pozytywne, ale te z kolei nie wiadomo kto pisał, czy szczęśliwi turyści (miejmy nadzieję, ze tak), którym się urlop udał, czy może ktoś podstawiony przez biuro. Generalnie po przeczytaniu opinii turystów stwierdzam, że jeśli miałabym tylko trzymać się tych opinii z internetu to nigdy nie zdecydowałabym się na wyjazd z tym biurem nigdzie.
Generalnie ja nie lubię wycieczek z biur podróży, byłam na 2 takich i zdecydowanie to nie dla mnie. Wolę na własną rękę lub wyjazd indywidualny z biura. Nie dla mnie użeranie się na lotnisku, z hotelem, czy rezydentami na miejscu. Zawsze przed wyjazdem gdzieś sprawdzam wszystko co mogę w internecie, czytam opinie innych, a potem dopiero decyduję się na wyjazd. Nigdy odwrotnie. zawsze uważam, że przezorny zawsze ubezpieczony i tego się trzymam. Natomiast na pewno nie kupiłabym wycieczki, która oferuje hotel 4* czy 5 * all inclusive, gdzieś za granicą za 999zł czy za te 2500zł z przelotem. Od razu zapala mi się czerwona lampka ostrzegawcza jak widzę takie oferty. Omijam je szerokim łukiem, bo na kilometr pachnie zeszłorocznym śledzikiem...te 999 czy nawet 2500zl to sam przelot, a gdzie hotel+wyżywienie,wycieczki, transport etc? Dlatego zawsze trzeba przebadać sytuacje, cena powinna być adekwatna do sytuacji ekonomicznej danego kraju np 2500zl w Turcji ma inny wymiar niż 2500zł na Cyprze - wystarczy sobie przeliczyć gdzie wychodzi taniej gdzie drożej. I już wtedy powinno być wiadomo, że te 2500zl na 7 dni w ofercie All to jest nic...że coś tu jest nie tak.
Wiadome jest, że niestety większość - wpierw kuszeni ładnymi folderami i zapewnieniami biur podróży o cudownych wakacjach i niezapomnianych widokach, wykupi takie wczasy jak najszybciej, cena też super więc czemu by nie skorzystać, a dopiero potem szukamy i pytamy. Korzystamy w myśl, "a nóż widelec mi się uda i nie zostanę oszukany" , a potem...pretensje, że nie ma tego, że brak jedzenia, że hotel kilometry od plaży, że nic nie ma...albo, że hotel miał być 5* a dostaliśmy marne 3* lub motel...
Dostaję też emaile z pytaniami typu "A co tu można zobaczyć ciekawego?" Takie pytania mnie rozkładają...po pierwsze jak można kupić wyjazd do kraju o którym się nic nie wie? jak można nie wiedzieć co jest do zwiedzania, co jest do zobaczenia? po co jechać na takie wczasy? jak można jechać w ciemno? pomijając już, że to w biurze podróży powinny być podstawowe minimum informacji o danym kraju. Ja rozumiem, że Cypr Północny nie ma dużo papierowych przewodników, ale jest XXI wiek, internet, fora, opinie, blogi, można tez zakupić ewentualnie przewodnik po greckiej stronie wyspy i zobaczyć mniej więcej czego można się spodziewać po tureckiej stronie, gdyż obie są mniej więcej podobne. Wiem, ze większość nadal będzie jeździła na wycieczki za małe pieniądze,bo np, trzeba się pokazać przed sąsiadem czy w pracy, ale to nie o to w tym chodzi. Taki wyjazd powinien być przemyślany, powinien być sprawdzony. Szczególnie, ze Cypr Północny nie ma żadnych umów z Polską, wiec tak na prawdę każdy kto tu jedzie jest zdany wyłącznie na siebie. Ja już pisałam co myśli na ten temat polski MSZ, wiec nie będę powielać postu.
Podejmujcie decyzje o wczasach rozważnie, ze świadomością, niech się częściej zapala ta lampka ostrzegawcza, a przed wykupieniem wycieczki w jakimkolwiek biurze pytajmy biuro o wszystko, jeśli biuro nie wie, to albo zmienić biuro, albo poszukać informacji samemu.
Opinie innych, którzy skorzystali z wyjazdu na Cypr Północny z rzeczonego biura: http://forum.gazeta.pl/forum/w,19,143283313,143283313,Citron_Travel.html lub http://www.oceniacz.pl/forum/citron-travel-t2144.html
Radzę, zanim kupicie wycieczkę z tym biurem przeczytać te dwa wątki od deski do deski - może wtedy podjęcie decyzji będzie łatwiejsze. Dla niezorientowanych, to biuro ma swój tutejszy odpowiednik Akmina Travel, bodajże prowadzone przez tego samego właściciela co odpowiednik polski, siedziba biura jest w Nikozji po tureckiej stronie.
Jedna rzecz mnie tylko w tym wszystkim zastanawia, jak to jest załatwione, że polski turysta ma tu ubezpieczenie zdrowotne (przecież Polska nie ma podpisanych żadnych umów z Cyprem Północnym, bo go nie uznaje) i co by się działo gdyby np ktoś tu ciężko zachorował lub miał wypadek i potrzebowałby nie wiem operacji, albo jakiegoś specjalisty. Ciekawa jestem czy biuro w Polsce informuje o tym turystów czy nie, jak by rozwiązali np transport takiego chorego do Polski, albo do którego szpitala powinni się udać gdyby coś się stało.
Pozdrawiam Was ciepło.
XXI w. pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i już poprawiam :)
UsuńBylam w zeszłym roku na Cyprze Północnym w Lapcie własnie tym biurem w ofercie za mniej niż podawane 999 i byłam zadowolona. Sama bylam zdziwiona bo nie liczyłam na wiele. Choć obchodził mnie jedynie lot i jakiś dach nad głową. Resztę ze znajomą organizowałam sobie sama i żadnej opieki rezydenta nie potrzebuje na miejscu. Mnie się udało: lot był na czas w obydwie strony, hotel na zatylcu ale bungalow w którym byłam był całkiem nowy i czyściutki. Ja zdziwiłam się in plus. Zobaczyłam wiele ale na własną rękę, łącznie ze zwiedzaniem części greckiej Cypru.
OdpowiedzUsuńTak więc nie ma chyba co generalizować.
Ja się Cyprem Północnym zauroczyłam niesamowicie i każdemu polecam.
agnieszka
Akmina i Citron są porażką, to fakt.
OdpowiedzUsuńOdnośnie ubezpieczenia - wszyscy mają prywatne ubezpieczenie. To 'państwowe' (NFZ)tak w zasadzie to nawet w Polsce nie działa...
Fajnie, że podałaś linka do opinii innych osób :)
OdpowiedzUsuńWłóczykije pozdrawiają! :)
(i do siebie zapraszają)...
byłam we wrzesniu z tym biurem, nie obeszło się bez przekrętów więc absolutnie nie polecam. Ale Cypr jest cudny, karpaz mnie zauroczył! Kolor morza i przejrzystośc wody jest nie do opisania! Chciałbym tam jeszcze wrócić i nocować na Karpaz ( jest taka mozliwość). I tu pytanie. Jak z Polski najlepiej się dostać na Cypr? Wykupić przelot do Antalyi i na lotnisku kupić przelot na Cypr? Czy bez problemu po przylocie można znaleźć niedrogie zakwaterowanie? Pozdrawiam, Dobi
OdpowiedzUsuń