6 października 2011

Z cyklu: szefowa kuchni poleca..."Kabak Tatlısı"

Po niezbyt udanym dniu w związku z nie możnością oddania głosu w nadchodzących wyborach, postanowiłam poprawić sobie humor i przygotować coś słodkiego i na czasie. Kupiłam dzisiaj na bazarze dynię - miałam robić zupełnie inny przepis i to jutro, ale postanowiłam na noc posiedzieć trochę w moim małym aneksie kuchennym...
Właśnie jestem w trakcie tworzenia "Słodkości z dyni" (tr. Kabak tatlısı), jest to pionierskie wykonanie, pierwszy raz, więc nie wiem czy dorównam chociaż w 50% oryginałowi, który spróbowałam w tym roku w Turcji. Niebo w gębie! Jest to zwyczajnie dynia w syropie, który powstaje podczas procesu duszenia dyni w cukrze. Można długo przechowywać w lodówce, najlepiej jednak przełożyć zimną dynię, zalać ją syropem i tak przechowywać w szczelnie zamkniętych słoikach w spiżarni lub w lodówce. Mam nadzieję, że ten prosty przepis przypadnie Wam do gustu i wypróbujecie sami w domu. Podzielcie się potem wrażeniami smakowymi :)

Kabak tatlısı

Składniki:

1 średnia  lub 1/2 małej dyni o około 25 cm średnicy, obranej, pokrojonej w sześciany
2 łyżki stołowe miodu (opcjonalnie)
2 szklanki cukry kryształu
1 szklanka wody
5-6 goździków (nie zmielonych)

Przygotowanie:

Dynię obrać ze skóry i pokroić w sześciany. Przełożyć do odpowiedniej wielkości garnka. Posypać cukrem, dodać 2 łyżki miodu (opcjonalnie), goździki, zalać szklanką wody. Przykryć wszystko przykrywą i pod przykryciem dusić na początku na średnim (do momentu zagotowania się dyni), a następnie na małym ogniu przez 45 minut. Po tym czasie zdjąć pokrywę i gotować jeszcze przez co najmniej 15 min.
Podawać schłodzone, polane powstałym podczas duszenia słodkim syropem. Opcjonalnie można posypać zmielonymi orzechami (włoskimi, pistacjowymi, laskowymi) lub wiórkami kokosowymi. Moim zdaniem najsmaczniejsze jest jednak bez posypywania. Smacznego!!! :)

....................................................................................................

EDIT:
Dynia wyszła superowo! Nie za słodka i nie za mdła :) Można dodać o pół szklanki więcej cukru, zamiast 2, dodać 2,5 szklanki i będzie bardziej słodsza. Mąż stwierdził, że bardzo mu smakuje, a wręcz po zjedzeniu kolejnego kawałka powiedział, że jest wyśmienite! A skoro mąż chwali moje tureckie kulinaria w takim stopniu to znaczy, że prawdopodobnie dorównałam w 90% smakowi jaki on zna z Turcji, a to już jest dla mnie najlepszy komplement jako dla szefowej kuchni :)

Głosowanie i wybory

Szlag mnie jasny dzisiaj trafił. Jestem z mężem na bazarze w Famaguście i mamy telefon od.. Yurtici Kargo z Nikozji (jest to firma kurierska, która działa tu i w Turcji), ze jest dla mnie przesyłka. Jedziemy tam, odbieram osobiście (dobrze ze miałam polski dowód osobisty, bo był potrzebny do odbioru) - jest koperta i karty do glosowania. Glosuje na kolanie w samochodzie na szybko, robię wszystko jak potrzeba. Musze wysłać tę kopertę dzisiaj, żeby doszło do soboty do Konsulatu w Stambule. Idę dalej wysłać przesyłkę i...okazuje się, ze list mój dojdzie, ale dopiero w poniedziałek...
Na pytanie kiedy dostali przesyłkę powiedzieli, ze już u nich 6 dni leży i czeka na mnie, ale NADAWCA PODAŁ ZŁY NR TELEFONU I NIE MOGLI SIĘ DODZWONIĆ!!!!!! Patrze co to za numer telefonu (podawałam przy rejestracji nr komórki), a tam dziwny numer z kosmosu, którego w życiu nie podawałam, nie znam i okazuje się, ze w ogolę nie ma takiego numeru!!!! Firma dzwoniła pod ten numer i za każdym razem głucho!!!
Nie wiem dlaczego Konsulat w Stambule podał taki numer, skąd go wziął w ogóle, skoro przy rejestracji wyraźnie wpisałam swój nr telefonu oraz e mail?????
Yurtici Kargo zadzwoniło na komórkę męża, bo któryś z pracowników wpadł wczoraj na pomysł, żeby wpisać w system moje nazwisko i wyskoczył mój mąż, gdyż kiedyś wysyłaliśmy od nich z biura parę przesyłek....na tej podstawie znaleźli nr do mojego męża i zadzwonili dzisiaj.
Normalnie brak mi slow....
Koperty nie wysłałam, bo firma nie doręcza przesyłek w soboty - jest weekend, dopiero w poniedziałek doszłoby to wszystko do Konsulatu, a jak wiadomo nie decyduje data wysyłki przesyłki, czy stempla pocztowego (jawna głupota według mnie).

Nawalił na całej linii Konsulat w Stambule podając numer telefonu do kontaktu ze mną, który nie istnieje - kto go wpisał nie wiem, ale chyba ktoś był idiotą....!!!
  Nawaliło po części Yurtici Kargo, bo przecież mogli ten list doręczyć mi do domu, ale po co , za daleko mieszkam - raptem 70km to już za daleko, nie chciało się doręczyć...!!!

No i tyle z mojego glosowania....

A co do tego dlaczego zdecydowałam wziąć udział w głosowaniu: mam rodzinę w Polsce, być może kiedyś wrócę do Polski i dlatego zależy mi, żeby wrócić do w miarę normalnego kraju, rządzonego przez osoby, które wybrałam kiedyś...nie oszukujmy się jednak, w tych wyborach w sumie nie ma na kogo glosować, ale na kogoś wypadałoby, żeby Ci którzy w Polsce zostali mieli chociaż ciut ciut lepiej niż do tej pory.