19 czerwca 2014

Pomagamy :)

Znajomi z bloga o Arabii Saudyjskiej wyszli z apelem pomocy dla Rafała. Wystarczy, że wyślecie mu pocztówkę z pozdrowieniami - niby taki drobiazg, ale jednocześnie miła poprawa humoru :) plus chłopak będzie mógł mieć mega fajną kolekcję pocztówek z całego świata! Więcej informacji na ten temat znajdziecie na blogu W pustyni bez puszczy: Pomoc dla Rafała  Kartki można nadsyłać na adres:

Rafał Kuszyk 

84-104 Rozewie 

ul.Garnizonowa 30/2 

Poland

Liczę na Wasze zaangażowanie!!! Oczywiście dołączam się do akcji :)


                      

17 czerwca 2014

Transport na lotnisko Ercan i z powrotem.


Postanowiłam zrobić wpis informacyjny, jako, że sezon prawie w pełni i za chwilę  (jeśli nie już) będziemy mieli nawał turystów. Czym wydostać się z lotniska Ercan lub czym dojechać? Opcji jest kilka np, wynajęty samochód, lokalne taxi, autobus, firmy transportowe. Firm wynajmujących auta jest tu kilka, ceny zbliżone - w linkowni na blogu znajdują się odnośniki do tych najbardziej sprawdzonych firm. Dodatkowo wchodząc na stronę lotniska Ercan (http://www.ercanhavalimani.com/) możemy wynająć auto od razu i będzie ono na Nas czekać pod lotniskiem na parkingu. Lokalne taxi - można łapać z ulicy lub z postoju taksówek, których jest zawsze kilkanaście w danym mieście, z którego chcemy się wydostać - tu uwaga, ceny są niestety wysokie, szczególnie jeśli nie znamy tureckiego i nie mamy jak się potargować z kierowcą. Taxi jest tez dostępne na lotnisku Ercan, nie wiem jak to wygląda cenowo - na stronie lotniska jest opcja zamówienia sobie takiego transportu do wskazanego przez nas miejsca. Autobusy, właściwie to jest jedna firma, która tylko obsługuje transporty na lotnisko ze wszystkich większych miast. Jest to firma KIBHAS. Strona po turecku niestety, chociaż jest odnośnik do wyboru języka: http://kibhas.org/ Autobusy odchodzą regularnie, co do minuty, są w dobrym stanie. Bilety można kupić u nich bezpośrednio w biurze, spod którego autobusy odjeżdżają. Można kupić także u kierowcy, jednak na stronie jest napisane, że trzeba zarezerwować - polecam, bo czasami może się zdarzyć, ze autobus jest pełny i nie ma miejsca, trzeba czekać na kolejny, a w tym czasie ucieka samolot...Godziny odjazdu na stronie są aktualne. Niestety nie znam kosztu takiego biletu z lotniska Ercan do i na lotnisko Ercan, ponieważ nigdy nie korzystałam z tej firmy - przeważnie latam z Larnaki, albo na lotnisko jedziemy z mężem własnym autem i tam też je zostawiamy )jest to bezpieczne). Można również pominąć firmę KIBHAS i  spróbować dojechać busami międzymiastowymi z firmy ITIMAT (już pisałam o niej na blogu jakiś czas temu, link: http://www.itimatcompany.com/). Niestety jest to o tyle kłopotliwe, że busiki jadą od ichniejszej siedziby do kolejnej, a stamtąd trzeba już samemu kombinować dalszą drogę na lotnisko. Podobnie w drugą stronę - trzeba z lotniska jakoś dojechać do siedziby ITIMATu. Bilety kupuje się w ich biurze jak w przypadku KIBHAS.
                    
 
Dość popularne są firmy transportowe, które oprócz dowozu na lotnisko Ercan, mogą dojechać także na lotnisko w Paphos lub w Larnace (i z powrotem), co akurat jest dużym ułatwieniem, bo wsiada się raz i jedzie bez stresu, dodatkowo można podróżować między lotniskami. Ceny są zbliżone np. w jednej, z której korzystam ja, cena za dowóz na lotnisko w Larnace spod mojego mieszkania to koszt w jedną stronę około 120TL, czasem mniej (jestem stałą klientką więc mogę prosić o zniżkę). U innych firm cena jest zbliżona, waha się od 130 do 160TL, można płacić w GBP/Euro po odpowiednim przeliczniku - najlepiej jednak płacić w TL. Koszty na lotnisko Ercan są zdecydowanie niższe niż koszty transportu na lotnisko znajdujące się po greckiej stronie (czas dojazdu+paliwo = większe koszty). Cena nie jest od pasażera tylko zazwyczaj od  kursu, zatem np koszty można rozłożyć na kilka osób. Jeśli będziecie zainteresowani, mogę podać namiary na te firmy. Taksówkarze mniej więcej mówią dobrze po angielsku, czasami nawet tutejsi Anglicy dorabiają sobie takim dowozem na lotnisko - wtedy ceny powinny być ciut niższe, bo powiedzmy robią to prywatnie, a nie jako firma. Dajcie znać w komentarzach poniżej czy kogoś interesuje taka firma poprzez pozostawienie swojego emaila - wyślę namiary na kilka firm transportowych (sprawdzonych) jeśli ktoś jest zainteresowany. Generalnie najtaniej wychodzi jednak bilet z KIBHAS, ale minusem jest to, ze nie pojedziemy tym na grecką stronę.

30 maja 2014

Arbuzowy problem...


Lato tuż tuż, a tu problem jak co roku..skąd wziąć prawdziwego arbuza? Teraz każdy pewnie popuka się w głowę i pomyśli, że arbuzowych "fejków" nie ma...no jak można arbuza podrobić i po co? Okazuje się, że sprytnie Turcy cypryjscy potrafią świetnie podrabiać arbuzy (i nie tylko :P). Ktoś nie znający tematu (czyt. turyści) dają się łatwo złapać. W Turcji ten proceder został już bardzo dawno zabroniony, po dużych targach podobno chodzą specjalne "komisje" i sprawdzają: kto ma podróbkę arbuza ten dostaje mandacik i to nie mały...Niestety w naszej "bananowej republice" nikt nie chodzi, nie sprawdza, nie daje mandatu, więc podrabianie arbuzów kwitnie w najlepsze. Zaczęło się to chyba jakoś ze 3 lata temu lub więcej i co roku jest coraz gorzej. W zeszłe lato udało nam się "upolować" prawdziwego arbuza tylko z 3-4 razy :( Oczywiście powinno być tak, że będąc w sklepie czy na targu można poprosić sprzedawcę o przekrojenie owocu, jednak ostatnio pojawiły się odmowy. Uczciwy sprzedawca jeśli zależy mu na kliencie ma już przekrojony owoc, którego można nawet spróbować, inny powie, że "tak mam pseudo arbuzy, bo prawdziwe będą za tyle, a tyle dni dopiero". Takich osób jest jednak mało. Jak więc sprawdzić czy arbuz, który chcemy kupić jest tym prawdziwym, a nie podrobionym? Są na to sposoby :)
Arbuz podrabiany powstaje z połączenia arbuza  i..dyni - swojej kuzynki.
Takie połączenia na pierwszy rzut oka nie jest łatwe do zauważenia. Pseudo arbuz wygląda podobnie do normalnego, jest okrągły lub podłużny, mniejszy lub większy, ma skórkę zieloną z charakterystycznymi dla arbuzów jaśniejszymi paskami...Dopiero przy bliższemu przyjrzeniu się lub "wymacaniu" owocu można zobaczyć charakterystyczne dla dyni "żłobki" wędrujące wzdłuż owocu (od bieguna do bieguna). Czasami widać je na pierwszy rzut oka, czasami trzeba "zmacać". Do tego przy uderzeniu ręką odgłos jest "dyniowaty" tzw. głuchy, pusty - podobny do tego jaki wydaje uderzona dynia. Natomiast po przekrojeniu owocu różnica jest widoczna od razu: pseudo arbuz nie jest czerwony i soczysty, jest różowy, lekko czerwonawy, ma mało soku, do tego w smaku jest mało słodki - owszem smak arbuza jest zachowany, ale to nie jest ta słodycz i miękkość jaka zawsze jest u normalnego arbuza.  Do tego pestki nie są czarne lub ciemnobrązowe lecz mają różne odcienie i posiadają czasami białawe "żyłki". Dla porównania zdjęcia poniżej:

                                        Arbuz prawdziwy:


                
                               Pseudo arbuz powstały z dyni:

                                                                  
                  
Dlaczego zatem tak trudno znaleźć prawdziwego arbuza? Okazuje się, że prawdziwy arbuz daje mniej owoców niż ten podrabiany. Kiedy siejemy arbuza ten potrafi dać do np. 5 ton owocu, a ten zrobiony z dyni, aż np. 15 ton - jest różnica? ano jest...a co dalej...wiadomo: chodzi o pieniądze...więcej sprzeda się owocu = więcej kasy...a cena za "podrabiańca" jest taka sama jak za normalnego: ostatnio po 0.99TL lub 1 TL za kg owocu (dane z targu w Famaguście). Prawdziwe arbuzy pojawiają się też znacznie później niż podrabiane, bo od mniej więcej połowy czerwca - prawdziwy potrzebuje jednak dłuższego dojrzewania. Trzeba niestety poczekać trochę, dlatego jeśli chcecie teraz kupować tu arbuzy to się wstrzymajcie, chyba, że wam jest wszystko jedno. Nam nie jest i dlatego czekamy na te prawdziwe chociaż ślinka kapie i chce się już zjeść.
Swoją drogą ciekawe kiedy tutejsi (rząd) wpadną na pomysł tak jak to zrobiła Turcja i zakażą sprzedaży pseudo arbuzów? Śmiem wątpić, że
w ogóle do tego dojdzie...Kocham arbuzy i mogłabym tylko to jeść przez całe lato, ale niestety jak tak dalej pójdzie, to prawdziwego arbuza będę jeść może 2-3 razy tylko jeśli najpierw uda się go znaleźć...Tak właśnie przedstawia się ten tutejszy arbuzowy problem...

Na koniec mini słowniczek dla kupujących:


arbuz - karpuz (tr.)
dynia - kabak (tr.)

28 maja 2014

Blog na Facebooku :)

     Uwaga - nowość na blogu :) Postanowiłam coś zmienić, w myśl zasady, że "trzeba iść z duchem czasu", dlatego jakiś czas temu utworzyłam fan page blogowy na Facebooku. Zapraszam wszystkich fanów mojego bloga do dołączenia się. Znajdziecie tam posty blogowe, będziecie mogli zadawać pytania, komentować każdy stary lub nowy wpis, który się pojawi na blogu, prowadzić dyskusje. Mam nadzieje, ze dzięki temu komunikacja między nami będzie płynniejsza i lepsza. Wiele osób prosiło mnie o kontakt via e-mail co też i czyniłam, jednak po pewnym czasie stwierdziłam, że lepiej będzie jak każdy będzie mógł zadać nurtujące go pytania odnośnie Cypru Północnego przez Facebook, który obecnie prawie każdy z nas ma. Dzięki temu skorzystają na tym nie tylko pytający, ale również inne osoby.

Fan page mojego bloga znajdziecie klikając w poniższy link:

W kraju, który nie istnieje

SERDECZNIE ZAPRASZAM!!!