30 sierpnia 2013

Misz masz spożywczy

      Zastanawiałam się dzisiaj od rana o czym napisać Wam dzisiejszy post. Chciałam odbiec od turystyki i wahałam się czy napisać post o kosmetykach - bo dawno już nie było żadnego - czy może o czymś bardziej pożytecznym jak artykuły spożywcze. Wybrałam ten drugi temat. Ja wiadomo w sklepach nie ma za wiele polskich produktów, już wspominałam w poprzednich postach, że można czasem trafić na jakieś słodycze typu czekolada Wedla. Dużo zbliżonych produktów jest w supermarketach w rejonie Kyrenii, gdyż tam mieszka bardzo dużo Anglików, Rosjan, więc częściej trafić na produkty "prawie jak z Polski". Ja niestety na razie mieszkam po przeciwnej stronie wyspy, mało tu cudzoziemców, zatem w sklepach również cienki wybór. Niemniej jednak trzeba sobie radzić, więc przez te lata wypróbowałam wiele rzeczy, które z powodzeniem mogą zastąpić konkretne produkty z Polski. 

 Odpowiednikiem naszej polskiej "Kasi" , czyli margaryny do pieczenia jak i innych margaryn tego typu będzie właśnie Sana Hamurişi. Jest tez podobna wersja zwykłej Sany, ta z kolei nadaje się do gotowania, smażenia i pieczenia potraw warzywno-mięsnych.
Ta Sana prezentowana obok, była przeze mnie wypróbowana wielokrotnie do wypieków, polecam!

 Amatorom ciasta francuskiego polecam ten zamiennik. Ciasto jest pakowane po 10, 20 i chyba 30 sztuk. Niestety nie znalazłam ciasta w rolce, gdyż to jest pocięte na równe kwadraty. Oczywiście szukajcie w mrożonkach. ciasto tej firmy wypróbowałam zarówno do pieczenia słodkości, np.rogalików z owocami lub dżemem, jak również do wypieku typowych tureckich przysmaków np. "roladek mięsnych" - et börek. To ciasto niestety nie nada się do przygotowania np baklavy i innych podobnych wypieków.
Jeden z najmniej solonych kremowych serków kanapkowych, tutejszy odpowiednik Mascarpone czy Philadelphii lub Almette. Robiłam z niego tiramisu - wyszło idealnie, mimo, że w składzie serek ma wpisaną sól - nie czuje się zupełnie jeśli dodacie cukier. Jest też wersja powiedzmy "pełnotłusta", która różni się kolorem opakowania - jest ciemnozielony. Serek o różnej gramaturze, ten tu ma 200gr, ale są i po 500gr. Nigdy nie robiłam z niego sernika, więc nie wiem, czy się nadaje.

Akurat nie mam w domu ciasta do wypieku Baklavy, więc posłużyłam się przykładową fotką z internetu tylko dla tego żebyście zobaczyli nazwę - Baklavalik yufka. Obojętnie jakiej firmy, ale paczka z jasnym, prawie białym ciastem, przypominającym zwinięte ciasto francuskie to właśnie ciasto na ten słodki przysmak i nie tylko.  Szukajcie w chłodniach koło serów, jajek itp.



Herbata zielona, to Yesil Çay - jest pełno firm, które sprzedają tę herbatkę. Polecam osobiście akurat tę, gdyż jest z miodem (chociaż jest wiele dodatków) i na chłodne jesienne dni jak znalazł - odpowiada mi jej smak z tej firmy, prawie nie czuć tej goryczki herbaty zielonej. Podobna w smaku do Lipton Yesil Çay. (Zrobię osoby wpis o herbatach to napisze wtedy więcej).

Masło, czyli Tereyağı o zawartości aż 82% tłuszczu - idealne do wypieków, przetestowałam z tej firmy. Oprócz kostki 250 gr można kupić mniejsze 125gr. Jest duży wybór maseł, jednak to moim zdaniem jest najlepsze. wychodzą z tego zarówno kruche ciasteczka jak i maślane kremy do tortów. Drobnym druczkiem można przeczytać, że jest niesolone i tu uwaga - ponieważ można łatwo naciąć się - raz mi się zdarzyło - radzę czytać opakowania maseł, które jest solone, a które nie. W niektórych dużych supermarketach można kupić masło na wagę. Oczywiście zdarza się często, że dostaniemy łatwo angielskie masła lub nawet duńskie Lurpak (w dwóch wersjach).


Odpowiednikiem gęstego bałkańskiego lub greckiego jogurtu, jaki można kupić w Polsce, będzie tutejszy zwykły jogurt. Ma on wiele rodzajów, jednak jest tak gęsty, że można go niemal kroić nożem. Ja zastepuję nim jogurt lejący się, którego prawie tu nie można dostać oraz polską kwaśną śmietanę. Sprawdza się idealnie w tej kwestii. Warto poczytac czy dany jogurt jest z mleka owczego czy krowiego - ten z owczego łatwo poznac po charakterystycznym zapachu - raz się nacięłam hehe. Jogurtów pitnych jako takich tu nie ma, czasem można coś utrafić, myślę, że w tych angielskich supermarketach w Kyrenii jest duża szansa na większy wybór jogurtów pitnych jaki i owocowych.
ten jogurt podaje się zawsze do głównego dania lub kolacji jako dodatek obok np. sałatki czy surówki. Nie znam turka, który by nie jadł jogurtu!

Serek topiony - łatwo poznać, jest w wersji okrągłego pudełeczka, w kubeczku do smarowania nożem (krem peyniri), oraz w plastrach pakowany pojedynczo - bardzo powszechny, niczym w Polsce marka serków Hochland.  
 
Biały ser solony (Beyaz peynir) - ogólnie i łatwo dostępny - ten z kolei spokojnie można pokroić nożem i dodać do sałatki greckiej, smakuje jak ser feta, można go, więc zastąpić każdym tutejszym białym serem. Sera bez soli (nor - kostka pakowana w folię prózniowo, çökelek - pakowany w torebkę plastikową) ciężko zdobyć. Turcy wierzą, że jeśli ser nie zawiera soli może przyczynić się do zachorowania na tzw. humma, czyli brucelozę. Od męża wiem, że dużo jest tutaj przypadków zachorowań na brucelozę szczególnie u owiec i kóz.
Dla zainteresowanych: Bruceloza . U Nas w Polsce chyba rzadko się zdarzają zachorowania, gdyż większość naszych serów niesolonych jest robiona z mleka pasteryzowanego - a podczas pasteryzacji bakterie giną.
  Ser odpowiedni na polski tradycyjny sernik to wielokrotnie zmielony
çökelek (wypróbowałam). Nie zawiera on soli, jednak ma dość kwaśny smak i wygląda jak granulowany, bliżej mu do typu sera ricotta niż do polskiego twarogu. Natomiast Nor wymieszany z mlekiem lub jogurtem spokojnie może robić za ser twarożkowy. Oba sery, czy to na sernik czy na twarożek najlepiej zmielić lub zmiksować blenderem kilkukrotnie.

Çörek Otu, czyli nasza polska czarnuszka. Smakuje i wygląda tak samo. Używam jej do posypywania słodkich lub słonych bułeczek, polskiego chleba jeśli sama piekę w domu, czasami dodaję do środka ciasta drożdżowego. Czarnuszka oprócz kulinarnych zastosowań, ma także zastosowania lecznicze. Więcej można poczytać o tej roślinie tutaj.

     Wypisałam Wam te zamienniki, których używam ja. Większość produktów jest podobna do tych w Polsce  dlatego nie wszystkie potrzebują zamiennika. Żółtego sera nie opisywałam, gdyż łatwo go znaleźć, niestety nie ma tak dobrego smaku jak w Polsce, angielskie sery też są dostępne, ale również nie mają takiego smaku jak żółte sery w Polsce, zatem nie mogę polecić Wam żadnego dobrego odpowiednika. Ja przywożę sobie żółty ser z Polski i jem oszczędnie...We wcześniejszym poście (znajdziecie w wyszukiwarce blogowej) wypisałam listę produktów nie i trudno dostępnych. Oczywiście lista może ulegać zmianie w zależności gdzie robicie zakupy. Podobno można tu dostać kapustę kiszoną, ogórki kiszone lub kwaśną śmietanę. Ja niestety do tej pory na te produkty nie natrafiłam. Ogórki kiszone można spróbować zrobić w domu z tutejszych gruntowych ogórków (wyglądają tak samo jak gruntowe polskie), jednak brak chrzanu i kopru włoskiego może skutkować tym, że z ogórków kiszonych wyjdą Nam małosolne - raz zrobiłam i wyszły właśnie takie jakby pół kiszone, pół małosolne. Próbowałam ukisić tutejsza białą kapustę - niestety bez powodzenia - zgniła mi...Natomiast śmietana kremówka do deserów jest dostępna, śmietana kwaśna - jest coś takiego tu jak kaymak - wytłumaczono mi raz, że kaymak to jest "to co powstaje w mleku na wierzchu" - więc wyglądałoby to, ze jest to właśnie śmietana. Wiem, że jest dostępny kaymak w sklepie, ale czy jest słodki, czy kwaśny, czy słony - nie wiem, nie kupowałam - spokojnie kwaśną śmietanę do gotowania czy pieczenia zastępuję wspomnianym wyżej tutejszym jogurtem.
Mam nadzieję, że ten wpis nie był zbyt nudny i coś z niego kiedyś wykorzystacie :) Produkty, które tu zamieściłam zostały wielokrotnie przetestowane przeze mnie.


źródło części zdjęć: internet

23 sierpnia 2013

Linie lotnicze, czyli czym na Cypr Północny?

    Dzisiaj post o liniach lotniczych, jakimi można dostać się na tę część wyspy. Wszystkie samoloty lądują tu na jedynym lotnisku - Ercan. Link do lotniska znajdziecie w linkowni (lewa kolumna na blogu), ale dla pewności wrzucę jeszcze na końcu tego posta. Oprócz tego lotniska jest jeszcze stare i nie działające już lotnisko Geçitkale - parę lat temu chodziły plotki, że mają je otworzyć tylko dla lotów cargo, ale nic z tego jednak nie wyszło.

Poniżej prezentuję linie lotnicze latające na tę część wyspy:

Tureckie linie państwowe (THY). Mają loty codziennie na wyspę. Wysoki standard w samolotach, przemiła obsługa i nowe samoloty zachęcają do podróży. Niestety ceny biletów porażają cena, ale jak chce się lecieć w wysokim, nawet bardzo wysokim standardzie to trzeba słono płacić. Polecam te linie, leciałam nimi i do tej pory wspominam ten lot. Posiłek (i to jaki!), bagaż, miejsce w cenie biletu. Link do ich strony: http://www.turkishairlines.com/en-int/


Oprócz tureckich linii lata tu linia holenderska oferująca głownie przeloty czarterowe dla turystów z rożnych krajów, a oprócz tego ma normalne loty z Holandii na Cypr Północny przez cały rok. Mowa o Corendon Airlines.
Link do ich strony: http://www.corendon-airlines.com/default.aspx 



Atlas Jet to jedna z tureckich tanich linii lotniczych. Mają całkiem przyzwoite ceny, posiłek w cenie biletu (zazwyczaj kanapka, jogurt, sok), nowe samoloty, obsługa bardzo miła. Latałam z nimi wielokrotnie do Turcji i ani razu się nie zawiodłam. Bardzo szybka obsługa i kontakt z klientem przez infolinię. Mają swoje biura na wyspie i punkt sprzedaży biletów/obsługi klienta na lotnisku Ercan. Link do ich strony: http://www.atlasjet.com/AtlasjetWeb/atlasjet.kk?lang=EN



Kolejna tania linia, lecz ceny różne i pod tym względem wypadają słabo przy Atlas Jet. Niby to tania linia, ale bywa nie tania. Często maja loty łączone z THY i wtedy bilet jest tańszy niż w THY.  Link do ich strony: http://www.anadolujet.com/aj-en/

 Podobnie do Anadolu Jet, bywa, że mają łączone loty z THY.     Cenowo jednak plasują się między Anadolu, a Atlas Jet, czyli źle nie jest, ale mogło by być lepiej. Nie leciałam nimi jeszcze, więc nie mogę opisać swoich wrażeń z lotu. Link do ich strony: http://www.onurair.com.tr/default_eng.aspx

Do niedawna nie latały na wyspę. Nawet przygotowując ten wpis byłam zdziwiona, że zaczęli. To dobry znak. Mogą stać się konkurencją dla Atlas Jetu, ponieważ standard jest wg mnie na tym samym poziomie. Cenowo tez powinno być podobnie. Nie wiem tylko, czy loty są tylko w sezonie wakacyjnym, czy poza również.
Link: http://www.sunexpress.com/en

Na szarym końcu najgorsze z tanich linii. Miałam okazję lecieć nimi w tym roku do Antalyi - wyboru innego nie było, bo Atlas Jet nie miał bezpośrednich lotów do Antalyi (kiedyś miał, a teraz nie). Powiem jedno "never ever" tymi liniami, wole wpław na pontonie do Turcji niż tym badziewiem. Samoloty stare,rozklekotane, obsługa średnia, niby uśmiechająca się, ale z j.angielskim na bakier. Przy zakupie niby bardzo taniego biletu podczas dokonywania rezerwacji dowiadujemy się ze trzeba zapłacić za bagaż, miejsce w samolocie, opłaty lotniskowe itp itd i w efekcie bilet wychodzi zawsze bardzo drogo. Posiłek bardzo drogi, malutki i ubogi, można zakupić na pokładzie, ale nikt tego nie robi. Nawet woda jest tam płatna. Podczas lotu na monitorach wyświetlane reklamy non stop, oczywiście tylko reklamy linii Pegasus. Nie polecam w ogóle tych linii.. Nie biorą tez odpowiedzialności za bagaż, na lotnisku nie chciano mi przykleić znaczka "delikatne-fragile". Po ostrej wymianie zdań, dostałam do wypełnienia druczek i kazano mi się podpisać, ze jeśli bagaż się zgubi, lub zniszczy albo zawartość  bagażu ulegnie uszkodzeniu to nie będę ubiegać się o nic od tych linii. Nie podpisałam w efekcie, modliłam się, żeby nim mi tam nie potłukli- strach był, ale bagaż był cały. Nie wiem jak to badziewie może latać gdziekolwiek poza Turcją, to chyba taki turecki Ryan Air - wchodzić na pokład na własną odpowiedzialność. Link do ich strony: http://www.flypgs.com/en/


Na koniec obiecana we wstępie oficjalna strona lotniska Ercan: http://www.ercanairportnorthcyprus.com/  
Lotnisko znajduje się pod Nikozją: Lokalizacja na Google Maps

    Port lotniczy chcą powiększyć, sprywatyzować, ostatnio podnieśli w górę opłaty lotniskowe, większość z tych w/w przewoźników zaprotestowała wstrzymaniem swoich lotów, poskutkowało. Co dalej będzie z lotniskiem, nie wiem. Inne linie lotnicze oprócz tych wymienionych niestety nie latają. Bezpośrednie loty tylko do Turcji, a loty holenderskich linii Corendon zawsze są z międzylądowaniem w Antalyi. 
Zatem na tę część wyspy można dostać się tylko lecąc przez Turcję.

10 sierpnia 2013

Wybory...i po wyborach.

    Dnia 28 lipca br., miały miejsce wybory do tutejszego parlamentu. Po raz pierwszy mogłam uczestniczyć w nich jako obywatel. Nie było jednak pewne, czy znajduję się na liście, ponieważ dopiero niedawno zostałam obywatelką, więc istniała szansa, że mnie jeszcze nie policzono. Mieszkamy w takim dziwnym miejscu, że ciężko zlokalizować je na google maps, a co dopiero na liście do głosowania. Głosowanie odbywało się 2 wsie dalej od miejsca, gdzie mieszkamy. Nie wiem jakim cudem podlega nasze angielskie osiedle pod wieś X skoro najbliższa  - raptem 5 min autem jest wioska Y - nie wnikam jednak w to - nauczona kilkuletnim mieszkaniem w tej części wyspy wiem, że i tak nie dostałabym właściwiej  i konkretnej odpowiedzi. W każdym razie, uzbrojona w mój tutejszy dowód osobisty, pojechałam z mężem na głosowanie. Odbywało się ono w centrum wsi, w budynku, który hmm...nawet nie wiem jak określić, bo stodołą to to nie było, ale z kolei budynkiem gdzie rezyduje muhtar (odpowiednik naszego polskiego sołtysa/wójta) też nie. Raczej przypominało mi to coś na kształt dawnych klubów wiejskich. Po wejściu ukazał mi się stół do bilarda, kilka plastikowych krzesełek ogrodowych, stoliki do gry w karty i...stół komisji (nakryty zielonym obrusem), wielka metalowa okłódkowana urna, komisja głosowania - patrząca dziwnie na mnie, składająca się z mężczyzny odpowiedzialnego za prawidłowe składanie kart do głosowania i odpowiednie włożenie ich do urny, oraz młodych Turczynek, które wyszukiwały głosującego na listach. Jednym słowem to samo co na naszych polskich głosowaniach. Procedura ta sama: podanie dowodu osobistego i miejsca zamieszkania -  w naszym przypadku osiedle Z - zostaliśmy wyszukani na liście po ok 10 min ich wertowania. Pierwszy głosował mój mąż. Następnie ja. Wcześniej ustaliliśmy w domu na kogo mamy głosować - mąż spisał mi nazwy partii i nazwiska, żebym potrafiła odnaleźć i nie pomyliła się. Znalazłam bez problemu. Oddałam głos poprzez postawienie X koło nazwiska. I tak mogłam zagłosować na wszystkich z jednej partii i, co bym się nie trudziła, obok mnie leżał stempelek z napisem "evet", czyli "tak" - zamiast iksowania obok nazwisk kandydatów mogłam walnąć stempel przy obrazku partii  i już było zagłosowane. My jednak glosowaliśmy na kilu kandydatów z różnych partii, bo tak też można było oddać głos, więc stawiałam X w kilku miejscach.
Następnie podałam kartę do głosowania Panu od urny, on złożył ją przy mnie, a następnie wrzucił do urny. Potem musiałam podpisać się na listach głosujących. Co ciekawe podpisując się , zauważyłam, że część podpisów to odciski palców, a więc jednak to prawda, że niektórzy nie potrafią tu pisać.
Po skończonym głosowaniu pojechaliśmy do domu.
W skrócie o co chodziło z tymi wyborami. Jak już wspomniałam można było głosować na jedna partię lub na kilku różnych kandydatów z kilku partii. Wybory były do tutejszego parlamentu.
Łącznie głosowano na 5 partii. Głosowanie trwało do godziny 18tej lokalnego czasu.
Nie będę opisywać jakie partie były i każdego z kandydatów oraz dlaczego wybory się odbyły, o tym możecie poczytać sobie tutaj: http://wyborcza.pl/1,91446,14342269,Cypr_Polnocny__Jest_szansa__ze_do_parlamentu_wejda.html oraz http://wiadomosci.onet.pl/swiat/cypr-polnocny-rozpoczely-sie-wybory-do-parlamentu/8gkrl .
Generalnie frekwencja wyborcza była bardzo niska w tym roku, chyba najniższa od kilku lat (być może to przez ramazan, albo okres wakacyjny). Tylko 69,6% uprawnionych do głosowania oddało swoje głosy. W poprzednich latach było znacznie więcej: 2009 (81%), 2010 (76%). W tych wyborach wygrała partia CTP (Cumhuriyetçi Türk Partisi) Turecka Partia Republikańska - 21 miejsc w parlamencie. Najwięcej na tę partię głosowano w Nikozji (41,33%). Na drugim miejscu znalazła się Partia Narodowej Jedności UBP (Ulusal Birlik Partisi). Ta otrzymała 14 miejsc w parlamencie. Na nią z kolei najwięcej głosowano w Güzelyurt (32,82%).
Karta do głosowania była wielkości kartki A4, a na niej kolorowy wydruk każdego z logo partii wraz z nazwą, a pod nim nazwiska kandydatów i obok każdego z nazwisk pusty kwadracik do postawienia X. Do parlamentu mogło wejść tylko 50 osób, którzy będą przez 5 lat sprawowali swoje urzędy "poselskie".
Cieszyłam się na te wybory, po pierwsze w związku z nowym doświadczeniem, a po drugie, mogłam już coś zrobić dla tego, kraju gdzie mieszkam jako obywatel pełnoprawny, mogłam o czymś zadecydować, mieć swój własny udział, powiedzmy w "rozwoju" tego kraju.