Z uwagi na powtarzające się przypadki organizacji przez biura podróży działające w Rzeczypospolitej Polskiej pobytów turystycznych obywateli polskich na terytorium tzw. Tureckiej Republiki Północnego Cypru, Ministerstwo Spraw Zagranicznych informuje, że:
• Polska nie utrzymuje stosunków dyplomatycznych z tzw. Turecką Republiką Północnego Cypru.
- Ministerstwo Spraw Zagranicznych zwraca uwagę, że lotniska w miejscowościach położonych w tzw. Tureckiej Republiki Północnego Cypru nie są dopuszczone do międzynarodowego ruchu lotniczego, co stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa polskich obywateli.
- Tzw. Turecka Republika Północnego Cypru nie jest stroną konwencji wiedeńskiej o stosunkach konsularnych z 1963 r., najistotniejszej w sprawach konsularnych umowy międzynarodowej. Brak jest także jakiegokolwiek innego porozumienia regulującego kwestię wykonywania funkcji konsularnych na tym terytorium. Oznacza to, że wykonywanie opieki konsularnej nad obywatelami polskimi, przebywającymi na terytorium tzw. Tureckiej Republiki Północnego Cypru, nie jest możliwe.
źródło: http://www.msz.gov.pl/pl/informacje_konsularne/ostrzezenia/informacja_dla_podrozujacych_do_tzw__tureckiej_republiki_polnocnego_cypru_
Dodatkowo:
Wjazd i wyjazd na teren Republiki Cypryjskiej przez porty lotnicze lub morskie znajdujące się na terenie tzw.Tureckiej Republiki Cypru Północnego (północna część wyspy) jest traktowany przez władze Republiki Cypryjskiej jako nielegalny. Granicę Republiki Cypryjskiej z częścią wyspy okupowaną przez Turcję (formalnie jest to tzw. linia demarkacyjna) można przekroczyć na podstawie dowodu osobistego lub paszportu, w wyznaczonych punktach kontrolnych: Ledra Palace, przy ul. Ledra Street, Agios Dometios w Nikozji, Strovilia, Pergamos, Astromeritis Zodia. Główne punkty kontrolne, Ledra Palace i przy ul. Ledra Street w Nikozji, są przeznaczone tylko dla pieszych. W pozostałych punktach możliwe jest przekraczanie granicy pieszo i samochodem.
(Od siebie dodam, że można przechodzić także granicę w Famaguście, wiosce grecko-tureckiej Pyla, Yeşilırmak oraz "Bostancı" Zodya koło Güzelyurt).
W dniu 20 października 2006r. weszła w życie nowelizacja cypryjskiego kodeksu karnego, zgodnie z którą korzystanie i rozporządzanie nieruchomościami bez zgody właściciela stanowi przestępstwo według prawa cypryjskiego i jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 7. Nowelizacja kodeksu karnego służy ochronie prawa własności Greków cypryjskich, którzy zostali po 1974r. wysiedleni z terytorium Cypru Północnego i zmuszeni do pozostawienia nieruchomości na stronie okupowanej przez Turcję. Także pobyt turystyczny w hotelach należących przed 1974r. do Greków cypryjskich może zostać uznany za korzystanie z nieruchomości bez zgody właściciela. Przed dokonaniem rezerwacji w hotelu znajdującym się na terytorium Cypru Północnego, należy sprawdzić stan prawny tego hotelu. Lista hoteli znajdujących się na stronie Cypru Północnego wraz z wyszczególnieniem narodowości ich właścicieli znajduje się na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych Republiki Cypryjskiej. Jeżeli na ww. stronie znajduje się informacja, że hotel należy do Greka cypryjskiego, znaczy to, że zgodnie z prawem cypryjskim hotel ten funkcjonuje nielegalnie (bez zgody właściciela), a osoba, która zdecyduje się na pobyt w tym hotelu, popełni przestępstwo. Na terytorium Cypru Północnego, legalnie można zatrzymywać się jedynie w hotelach będących własnością Turków cypryjskich.
Zabroniony jest wstęp na teren brytyjskich baz wojskowych oraz fotografowanie terenów i urządzeń wojskowych oznaczonych znakami zakazu.
(od siebie dodaję: To się tyczy także tureckich baz wojskowych oraz baz północno-cypryjskiego wojska)
Podczas planowania podróży do opisanego powyżej kraju, zaleca się zapoznanie się z ostrzeżeniami dla podróżujących, zawierającymi najnowsze informacje istotne dla bezpieczeństwa obywateli polskich na świecie oraz zgłoszenie podróży w systemie e-konsulat.
źródło: http://poradnik.poland.gov.pl/
Apeluję do turystów: bądźcie świadomi do jakiego kraju jedziecie, obojętnie czy to Cypr Północny, czy to Grecja, czy to Egipt, czy Francja, czytajcie stronę Ministerstwa Spraw Zagranicznych, żeby potem nie było zdziwienia i szukania pomocy na szybko. Na stronie tureckiej nie ma polskiej ambasady. Egzekwujcie takie informacje od biur podróży, rezydentów, przewodników itp. osób, które towarzysza Wam na wczasach. Wg mnie powinni mieć chociażby małą, ale zawsze podstawową wiedzę na temat danego kraju, przecież wysyłają tam turystów, pracują tam. Życie często pokazuje, że jest inaczej, a potem musi interweniować konsul, robi się nie przyjemnie. Po co sobie psuć urlop, bądźmy świadomi dokąd jedziemy zawczasu. Na wszelki wypadek, czytajcie informacje w internecie, w przewodnikach, na forach turystycznych, czytajcie opinie innych osób, które odwiedziły dany kraj.
Mimo wszystko zachęcam Was do odwiedzenia tureckiej części wyspy. Jest tu dużo bardziej bezpieczniej niż na stronie greckiej i chociaż nie ma tu wielu rzeczy, jest co zwiedzać, jest gdzie popływać, ponurkować, jest co zobaczyć i co zjeść. Ta strona wyspy jest wg mnie najbardziej urokliwa, magiczna, dzika. Kto raz tu był wie o czym piszę, dużo turystów wraca, a to tylko świadczy o tym, że spodobało im się. Ten wpis nie ma zadania Was wystraszyć, ma tylko poinformować o tutejszych realiach. Stanu politycznego na dzień dzisiejszy nie da się zmienić (żałuję). Turysta mimo wszystko powinien mieć na uwadze pewne informacje, tak na wszelki wypadek, w myśl stwierdzenia: "przezorny, zawsze ubezpieczony".
Pozdrawiam ciepło! :)
Ważne info podałaś, szkoda tylko, że niejeden polski turysta pojedzie za wszelką cenę tam gdzie jest tanio, uzasadniając to tym, że... już zapłącił. Pisałem zresztą na ten temat u siebie na blogu
OdpowiedzUsuńNiestety większość "przypadków" jest właśnie takich, o których pisałeś: "jadę choćby się waliło i paliło, bom zapłaciła"...
OdpowiedzUsuńJuż widzę pana Zdzisia i jego żonę Krychę jak wertują stronę MSZ
OdpowiedzUsuń"Przed dokonaniem rezerwacji w hotelu znajdującym się na terytorium Cypru Północnego, należy sprawdzić stan prawny tego hotelu."
Temat ciekawy. Niestety prawo nie zawsze jest poważne, ale cóż..
OdpowiedzUsuńKultura
Dobrze, że o tym napisałaś :)
OdpowiedzUsuńNie ma się co śmiać z rodaków, bo może lepiej zapytać się turystów w innych krajach - ile razy korzystali z "opieki konsularnej"??
OdpowiedzUsuńŻeby nie było - sam właśnie niedawno wróciłem z Girne, wiedziałem gdzie jadę i na co się decyduję. Gdyby chodziło o Polskę, w faktach TVN byłby znowu reportaż że przepisy są nieżyciowe i że trzeba je zmienić i że rodacy muszą obchodzić przepisy. Z resztą dlatego właśnie Polakom nie przeszkadza bajzel prawny, tylko patrzą na to co istotne - a turcy naprawdę dobrze podchodzą do turystów. Nawet osobiście miałem przypadek 2 miłych żołnierzy z bazy w Lapcie pokazywało że tędy można dojść do tego kościoła, a ten drugi jest na terenie wojskowym (pozdrowienia dla panów zza worków z piaskiem). Jeżeli zaczniemy patrzeć na tureckich wojskowych tak samo jak patrzymy na polskich żołnieży rozdających w Afganistanie cukierki i budujących studnie dla mieszkańców - perspektywa stanie się trochę inna.