Dzisiaj odbyło się pierwsze i wielce udane spotkanie Polaków zamieszkujących tę część Cypru. Spotkaliśmy się w jednej z restauracji w Kyrenii. Nie wszyscy mogli się pojawić, ale część osób dopisała i spotkanie przebiegło w radosnej atmosferze.
Okazuje się, że wiele polaków mieszka po tureckiej stronie, może nie jest Nas tak dużo jak po greckiej, ale wystarczy żeby się spotkać przy herbacie i pogadać o Polsce, o Cyprze, o tym co Nam się tu podoba, a co nie.
Jak w ogóle doszło do tego spotkania. Kilka tygodni wcześniej założyłam wątek na jednym z tutejszych for internetowych. Pytałam, czy mieszkają tu Polacy. Odzew był bardzo duży, co mnie bardzo ucieszyło i zaskoczyło pozytywnie. Wymieniliśmy się emailami, telefonami i w końcu doszło do spotkania. Być może w przyszłości stworzymy pierwszy związek polaków na Cyprze Północnym. Na spotkaniu padła taka propozycja.
Dowiedziałam się też, że część polaków przyjeżdża tu tylko na wakacje i nie mieszkają jeszcze na stałe. Na spotkaniu były osoby w różnym wieku, ale przecież to nie ma znaczenia. Ważne, żeby trzymać się razem i miło spędzić czas. Prawie wszyscy Polacy mieszkają w Kyrenii lub jej okolicach, tylko ja byłam tam rodzynkiem z rejonu Famagusty.
Okazuje się, że wiele polaków mieszka po tureckiej stronie, może nie jest Nas tak dużo jak po greckiej, ale wystarczy żeby się spotkać przy herbacie i pogadać o Polsce, o Cyprze, o tym co Nam się tu podoba, a co nie.
Jak w ogóle doszło do tego spotkania. Kilka tygodni wcześniej założyłam wątek na jednym z tutejszych for internetowych. Pytałam, czy mieszkają tu Polacy. Odzew był bardzo duży, co mnie bardzo ucieszyło i zaskoczyło pozytywnie. Wymieniliśmy się emailami, telefonami i w końcu doszło do spotkania. Być może w przyszłości stworzymy pierwszy związek polaków na Cyprze Północnym. Na spotkaniu padła taka propozycja.
Dowiedziałam się też, że część polaków przyjeżdża tu tylko na wakacje i nie mieszkają jeszcze na stałe. Na spotkaniu były osoby w różnym wieku, ale przecież to nie ma znaczenia. Ważne, żeby trzymać się razem i miło spędzić czas. Prawie wszyscy Polacy mieszkają w Kyrenii lub jej okolicach, tylko ja byłam tam rodzynkiem z rejonu Famagusty.
Bardzo się ucieszyłam i przez chwilę podczas spotkania poczułam, jakbym była w Polsce, siedzieliśmy i gadaliśmy o wszystkim po polsku, zupełnie na luzie jakbyśmy znali się dobrych kilka lat. Ciesze się, że będę mieć z kim spędzać czas. Przemiłe i kulturalne osoby.
Wkrótce planujemy kolejne spotkanie, tym razem już w szerszym gronie :)
Wkrótce planujemy kolejne spotkanie, tym razem już w szerszym gronie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz