28 czerwca 2011

Bardzo udane zakupy...:)

Musze się pochwalić, bo wczoraj dokonałam wręcz epokowego odkrycia...po raz kolejny zresztą. Otóż wybrałam się na zakupy do lokalnego supermarketu Lemar, gdzie miałam wyjść tylko z jajkami i jogurtem pod pachą, a wyszłam z...polską czekolada i orzechami laskowymi w mlecznej czekoladzie!!! Tak, też nie mogłam w to uwierzyć, polska czekolada tutaj?? Szok! Do tego jeszcze mojej ulubionej firmy Goplana!! Do tego taniej od angielskiej i nie zawsze smacznej Cadbury czy mega drogiej Milki...Jeszcze zauważyłam ciasteczka chyba maślane Jutrzenki, rodzynki w czekoladzie, nie kupiłam, ale to się niedługo zmieni. Jestem bardzo ucieszona., szczęśliwa. Narzekałam, że muszę tachać jedzenie w walizce z Polski, a tu proszę, o kilka pozycji na liście mniej do zabierania. Spotkałam się wcześniej także z serkiem Kiri oraz serkami Buko - może dużo smaków nie ma do wyboru, ale zawsze to pewien luksus i coś innego od wiecznie słonego tureckiego białego sera...Niestety białego sera twarogowego, kwaśnej śmietany i typowych wędlin czy kiełbas tutaj się nie znajdzie. Bardzo nad tym ubolewam, szczególnie nad białym serem, przez to nie mogę zrobić tu polskiego tradycyjnego sernika :( Jedyne co z Polski udaje mi się przewieźć to kiełbasa, która potem tnę na kawałki i zamrażam, kiedy chce wyjmuję i mam taką piękna krakowską czy żywiecką na śniadanko. Oczywiście ser biały też biorę, ale raczej w pudełeczku i to najwyżej 2 opakowania, bo jednak czasem lecę nie bezpośrednio i muszę się przesiadać, a to znacznie obniża długotrwałość produktów mlecznych. Po stronie północnej nie ma polskich sklepów, gdzie mogłabym zakupić swoje kochane jedzonko, są po stronie południowej, ale ponieważ mój mąż nie może tam przechodzić, to nie ma mnie kto podwieźć, z racji tego, że ogólne pojęcie autobusów miejskich i międzymiastowych nie istnieje. Gdybym miała prawo jazdy to sama bym jeździła, ale ponieważ nie mam, to moja wizyta w polskich sklepach na razie jest nie możliwa do wykonania.
Oto moje nabytki :)






4 komentarze:

  1. Że też nigdy nie udało mi się takich produktów w Lemarze wypatrzeć... znalazłam jedynie żele clean&clear w polskiej wersji językowej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też te żele widziałam i kupiłam nawet, za bajońską sumę...Serki Kiri i Buko kupuje w supermarkecie Erülkü. Te zakupy chyba są od niedawna, bo przed moim wyjazdem do Polski nie było ich. Zatem w ciągu ostatnich 3 miesięcy musiały się pojawić. Dodam jeszcze polski zapach do zmywarki Calgona i raz zdarzyło mi się zobaczyć polskie płatki kukurydziane "Corn Flakes".

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja nigdy nie zagladam do polskich sklepow we Wloszech..

    pisalas, ze Twoj maz nie moze przejsc na grecka strone wyspy. czy taka restrykcja dotyczy wszystkich Turkow cypryjskich?

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie, dotyczy ona tylko tych, którzy urodzili się w Turcji.

    OdpowiedzUsuń