31 sierpnia 2011

Sezon na polowania.

Sezon na polowanie ogłaszam za rozpoczęty. Co chwila z tyłu za moim blokiem, gdzie rozciągają się puste pola uprawne i te nie uprawiane, rozlega się głośny wystrzał z broni myśliwskiej. Zatem znak, że blisko do jesieni, a sezon na zwierzynę dziką jest w pełni. Co środę i weekendy od wczesnych godzin rannych do zmierzchu można polować na wybrane gatunki zwierząt (część opisałam tutaj). Aby wciąć udział w polowaniu trzeba spełnić pewne wymogi. Ot tak ze zwykłą śrutówką nie można sobie iść w pole. Trzeba mieć pozwolenie na broń, być pełnoletnim, niekaranym. Co roku trzeba takie pozwolenie odnawiać, to też są pewne koszty, bo są opłaty. Zabronionym jest polowanie w terenie zabudowanym (chyba oczywiste dlaczego), ani nie bliżej budynków mieszkalnych niż 500 m. Część myśliwych poluje dla sportu, inni dla pożywienia. Wolno w tym roku polować na tylko 3 gatunki ptaków, zabronione zostało (w końcu!) polowanie na góropatwy skalne i frankoliny oraz dzikie króliki. Najwyraźniej ich populacja musiała w ostatnim czasie bardzo się uszczuplić, skoro w tym roku zakazano polowania. Broń musi być zarejestrowana, podobnie jak naboje - ich liczba jest sprawdzana i spisywana. Broń przed wydaniem pozwolenia jest dokładnie sprawdzana, musi być sprawna technicznie i bezpieczna. Bezwzględnie trzeba być zarejestrowanym jako myśliwy i posiadać odpowiednią licencję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz