1 lipca 2011

Kameleon

Głównym bohaterem dzisiejszego postu na blogu jest  śródziemnomorski kameleon. Wracałam z mężem z Nikozji i prawie nieszczęśnika byśmy przejechali - paradował sobie w najlepsze po ruchliwej drodze, "olewając" samochody. Kameleona nigdy nie widziałam na żywo, a tutaj spotkanie go jest bardzo rzadkie. Zatem dla mnie to nie lada gratka! Zatrzymaliśmy się i zrobiliśmy mu kilka fotek, po czym mąż przeniósł go w bezpieczne miejsce.


Oto Pan przystojniak:


Jest to bardzo rzadki gatunek na wyspie, dlatego apeluje do wszystkich, którzy jeżdżą samochodami o uwagę, bo często właśnie można te stworzonka na drogach spotkać, bardzo rzadko natomiast na drzewie czy w trawie, gdzie się upodabniają, jak na kameleony przystało. Ten osobnik należy do gatunku Chameleo chameleon (Linne 1758), wielkość dochodzi do 28 cm. Żywi się różnymi insektami głównie owadami (muchy czy motyle). W dotyku jest ciepły, nie jest obślizgły, ma fajne nóżki, co widać na zdjęciu powyżej, każda zakończona ostrym pazurkiem. Normalnie jest bardzo powolny, ale kiedy jest wystraszony bardzo szybko ucieka i wydaje głośne syki przy których nadyma swoje gardło. Dzięki temu wystrasza intruzów i swoich naturalnych wrogów. Nas tez tak próbował "pogonić" :)


Próba wystraszenia Nas:



Szybka ucieczka:



Wybaczcie jakość zdjęć, ale były robione telefonem komórkowym i na tzw. "szybko". Czasami na wyspie są takie chwile kiedy czuję się jak w programie National Geographic albo Animal Planet, i to właśnie była jedna z takich chwil. Od dawna chciałam zobaczyć tego kameleona i w końcu udało się, zupełnie przypadkowo :)