31 lipca 2011

Restauracja "Deks"

Dzisiaj po dłuższej przerwie będą dwa wpisy, pierwszy o przemiłej restauracji Deks, drugi o ciekawym miejscu do odwiedzenia, ale to potem.


Restauracja należy do bardzo sympatycznej angielki, u której od jakiegoś czasu co środę  zgłębiam tajniki języka tureckiego. Nowi uczniowie mile widziani, szczególnie, że Pani udziela lekcji za darmo, nie pobiera żadnych opłat. Miejsce bardzo przyjemne, na skarpie, tuż obok kościoła Ayios Therissos, o którym pisałam we wcześniejszym poście. 


Restauracja mieści się w małym lokalu, ale na zewnątrz można posiedzieć przy stolikach nad którymi rozpięte są żółte parasole, lub wewnątrz wielkiej drewnianej altanie. W cieniu i w przewiewie od morza delektować się można typowo angielską kuchnią jak również specjałami kuchni północno-cypryjskiej i tureckiej. Od skarpy ciągnie się długie drewniane molo, które wchodzi w morze, krystalicznie czysta woda i widoczne skały pod jej powierzchnią zachęcają do obywania kąpieli i nurkowania.


Na molo również ustawione są stoliki i ławki. Nie zabraknie także atrakcji dla najmłodszych, jest dla nich specjalny kącik z huśtawkami, zjeżdżalnią - tuż obok wielkiej drewnianej altany znajdującej się na tyłach restauracji. Samo miejsce jest bardzo urocze, palmy, morze, skałki. 


Deks znajduje się za wioską Yenierenköy (gr. Yialoussa) - dojazd taki sam jak do kościoła Ayios Therissos - trzeba przejechać przez wioskę, potem kierować się cały czas prosto drogą do chwili zobaczenia kościoła. Jest duże miejsce parkingowe. 
Jedzenie bardzo pyszne!!! My zamówiliśmy tosty i skrzydełka z kurczaka, dostaliśmy oczywiście meze  (przystawki) na start w postaci humusu, sałatki ziemniaczanej, surówki warzywnej i jogurtowo - ogórkowego dipu cacık - bardzo smaczne!!! Polecam tosty, bo były nieziemsko pyszne i rozpływające się w ustach. 


Ceny nie są jak z sufitu, jedyny minus to taki, że nie ma tam telefonu, przez co nie ma możliwości płacenia kartą, na razie tylko gotówka to jedyna forma płatności. Bardzo wysoki wręcz europejski standard toalet! Aż chce się używać, bardzo eleganckie i czyste, bez karaluchów i  braku papieru toaletowego, co tutaj jest rzadkością w tego typu lokalach gastronomicznych. Przed wejściem do wewnątrz lokalu znajdują się dwie czarne tablice, na których można zobaczyć co w danym dniu i tygodniu będzie serwowane oraz jakie atrakcje czekają na gości. Nie opodal znajduje się mała etażerka z angielskimi książkami, które można przynosić jeśli komuś nie są już potrzebne, można je także wypożyczać. Restauracja nie tylko serwuje posiłki, ale umila turystom i odwiedzającym muzyką na żywo, cyklicznymi wycieczkami na jesieni po okolicy, charytatywnym bingo oraz co niedzielną sprzedażą różności. Właścicielka zna bardzo dobrze język turecki i lokalną społeczność, często służy za tłumacza przy różnych okolicznościach i sprawach. 


Oczywiście miała nie miłe wspomnienia związane z pielgrzymami z południowej strony, którzy tą drogą udają się do klasztoru i kościoła św. apostoła Andrzeja na samym końcu wyspy.  Byli bardzo nie przyjemni, zrujnowali jej czyste toalety (m.in wyrzucili papiery toaletowe na podłogę zamiast do koszy na śmieci, ręczniki papierowe wędrowały do umywalek lub na podłogę itp.), do tego narzekali na niski standard restauracji, nie dobre jedzenie i domagali się cypryjskiej kawy, a nie tureckiej. Podobne incydenty mają miejsce, kiedy obchodzony jest dzień św. Therissos. Wtedy kościółek zapełnia się grekami z południa, którzy potem spędzają cały dzień w jej lokalu. 
Ja mogę z czystym sumieniem polecić to miejsce każdemu! Zachęcam do odwiedzania, korzystania - na prawdę warto! Cały czas wieje wiatr od morza i nie czuje się upału, wyśmienita atmosfera, ostatnio z mężem spędziliśmy tam prawie 5 godzin na jedzeniu, rozmowie, opowieściach, wspomnieniach.


Serdecznie polecam i zapraszam wszystkich do restauracji DEKS!!!:)

10 komentarzy:

  1. Świetne miejsce :)

    PS. Kiedyś o to pytałaś, więc jak znalazłam info, to przy okazji podrzucam: http://www.google.com/support/blogger/bin/answer.py?answer=165955

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo interesujący post. Miejsce wygląda świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. czym sie rozni kawa cypryjska od tureckiej? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kawa ta nie rożni się niczym, tak naprawdę nie ma kawy cypryjskiej. Jest kawa po turecku, a że cypryjczycy greccy nie chcą się "zmusić" do wypowiadania słowa "turecka" proszą o cypryjską.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cytat:
    "Oczywiście miała nie miłe wspomnienia związane z pielgrzymami z południowej strony..."
    No oczywiscie! :DDD

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana Ty chyba nie lubisz albo masz jakieś niemiłe doświadczenie z Cypryjczykami greckimi, bo da się to troszkę wyczuć w kilku ostatnich notkach, ale ja chętnie czytam takie rzeczy, ponieważ planuję wyjazd na grecką stronę i dzięki temu wiem czego mogę się spodziewać

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku! Bylem tutaj w sierpniu 2013! :-) :-) Akurat powracajac z Golden Beach do Girne zrobilem sobie przerwe i przy okazji wszedlem do kosciölka i nakrecilem video. Do restauracji nie zajrzalem, bo wczesniej po drodze wstäpilem do innej knajpy i bylem najedzony.
    Jedno pytanko - a bylas moze jaskini-kosciele, ktöry znajduje sie na dole - po prawe stronie od restauracji??? Obok restauracji jest mala skarpa - i jak sie zejdzie w dol - to po lewj stronie jest drugi kosciöl prwoslawny. A odkrylem to doslonie przypadkowo, gdy chcialem zrobic zdjecia morza.

    Pozdrawiam,
    Konrad

    OdpowiedzUsuń
  8. I tak przyokazji - bardzo lubie Twojego bloga i czytam z wielkä przyjemnosciä - ale tez odczuwam wrazenie, ze nie jestes neutralna w stosunku do Greköw. Piszesz, ze Grecy narzekajä i opowiadajä ``bajki`` o Turkach. A sama malusienkimi krokami tez ich demonizujesz. Ja osobiscie jestem neutralny - choc rozumiem doskonale te interwencje w 1974. I wcale nie möwie, ze trwa okupacja polnocnej czesci Cypru. Uwazam, ze Turcja dobrze zrobila reagujäc na agresje Greköw.

    Pozdrawiam raz jeszcze,
    Konrad

    OdpowiedzUsuń
  9. Wypowiada sie jasno i na temat . I Ingalill ma racje . Bo Grecy jak jada do KKTC to bardzo pokazuja , ze sa lepsi ''i zadzieraja nosa '' . To samo zachowanie Grekow Cypryjskich mozna zobaczyc na bazarach w Nicosi jak traktuja sprzedawcow z Cypru Polnocnego ! Juz nie wspomne co mowia Grecy Cypryjscy o Turkach Cypryjskich 9 bez oporow nazywaja ich MALAKISMENI ) co jest na prawde zniewaga w jezyku Greckim . Ale Turcy Cypryjscy nigdy nie mowia zle o Grekach ! Taka prawa ! Niby Grecy tacy Chrzescijanie ale w ich zachowaniu rzadko kiedy widac ta ''milosc blizniego swego '' .

    OdpowiedzUsuń